GOSPODARKA W CHOCIANOWIE PO 1945 ROKU

Chocianów podczas działań wojennych nie doznał dużych strat. Zniszczonych zostało zaledwie 11 budynków mieszkalnych na ogólną ilość 353 domów. Obiekty przemysłowe oraz użyteczności publicznej znajdowały się w stanie nadającym do prowadzenia w nich działalności do której zostały przeznaczone. Można do nich zaliczyć: Fabrykę Urządzeń Mechanicznych - Marienhűtte, Fabrykę Armatur Rasha, warsztaty mechaniczne Paula Raykowskiego, tartak, cegielnię, stacje kolejową, wodociągi i gazownię miejska, mleczarnię.

Zakłady przemysłowe zaraz po wojnie były zarządzane przez Armię Radziecką a to niestety oznaczało ich dewastację oraz rabunek maszyn i urządzeń, które były wywożone do ZSRR.

Najszybciej zaczęto uruchamiać zakłady niezbędne do prawidłowego funkcjonowania miasta. Wśród nich można wymienić wodociągi i gazownię przy ul. Głogowskiej oraz placówkę energetyczną. Jednak pierwszym uruchomionym zakładem był tartak. W dalszej kolejności zaczęła funkcjonować stacja kolejowa. Nie uruchomiono natomiast nigdy mleczarni znajdującej się przy ul. Ratuszowej - w głębi za starą Przychodnią Zdrowia.

W warsztatach mechanicznych Paula Raykowskiego przy ul. Kościuszki znajduje się do dzisiaj zajezdnia autobusowa. W Fabryce Armatur Rasha przy ul. Kolejowej mieścił się Zakład Produkcji Leśnej LAS a obecnie Zakład RAG.

Bardzo szybko zaczęły rozwijać się prywatny handel i rzemiosło.

W 1946 roku w Chocianowie istniało: dwie restauracje ( "Bałtyk" na skrzyżowaniu ul. Głogowskiej i Kolejowej oraz "Hanka" na Placu Wolności - obecnie sklep "Żabka"), siedem sklepów spożywczych, cztery warsztaty szewskie, cztery kuźnie, cztery warsztaty ślusarskie, trzy zakłady fryzjerskie, trzy warsztaty krawieckie, cztery piekarnie ze sklepami, cztery sklepy mięsne, po jednym warsztacie stolarsko szklarskim i rymarskim oraz drogeria. Ciekawostką jest fakt iż właścicielką drogerii była rodowita warszawianka Rozalia Modelska. Jej syn kpr. czasu wojny Witold Modelski PS. "Warszawiak" był sławnym powstańcem warszawskim zginął mając zaledwie 12 lat walcząc w batalionie "Parasol" - najmłodszy kawaler Krzyża Walecznych. Matka często wspominała swojego syna w rozmowach z mieszkańcami naszego miasta, pokazując jego zdjęcie.


Zbigniew Machoń



POWRÓT