CHOCIANOWSKIE WSPOMNIENIA POLAKÓW


Poniżej prezentujemy krótkie wspomnienia Polaków, którzy w okresie II wojny światowej przebywali w Chocianowie. Opracowanie dokonane na podstawie publikacji Jana Bilińskiego pt. "Z dziejów ziemi lubińskiej 1939 - 1945" zamieszczonej w Kalendarzu Ziemi Lubińskiej 1989 wydanego przez Towarzystwo Miłośników Ziemi Lubińskiej. W poniższym opracowaniu między innymi zmieniono określenie "fabryka amunicji w Duninowie" i użyto nazwy "fabryka i składnica amunicji". Według źródeł będących w dyspozycji autora, był to obiekt obejmujący oprócz montowni pocisków również 107 magazynów różnego rodzaju materiałów wybuchowych i amunicji począwszy od amunicji strzeleckiej do wielkich bomb lotniczych i pocisków artyleryjskich.

Anna Augustyn
Do Chocianowa przybyła wraz z rodzicami z Rumunii 5 listopada 1942 r.
Relacja: W pałacu na pierwszym piętrze w 1944 roku Niemcy urządzili składnicę tekstylii wywiezionych z Łodzi. Posiadłością samodzielnie zarządzała hrabina Dorothea zu Dohna, wysoka, rudowłosa często polowała w okolicznych lasach. Hrabina wyjechała z Chocianowa 6 lutego 1945 roku po południu, na cztery dni przed wkroczeniem Armii Czerwonej.

Zofia Czerniak
3. grudnia 1941 roku rozpoczęła pracę w fabryce i składnicy amunicji w Duninowie.
Relacja: Słyszała od innych, że pracowali tu jeńcy polscy, którzy byli zakwaterowani w 3 barakach. Byli tam również jeńcy francuscy - około 60 osób w 2 barakach, jeńcy włoscy - około 40 osób w 1 baraku, Czesi - około 50 osób w 1 baraku, około 200 niemieckich cywilów oraz 10 niemieckich wojskowych jako nadzór nad pracującymi ( dowódca w stopniu kapitana). W grupie robotnic była Zofia Mickiewicz - oficer Wojska Polskiego. Jedna z Polek zginęła w trakcie przetaczania wagonów, zmiażdżona zderzakami. Baraki mieszkalne znajdowały się poza obszarem fabryki. Teren był chroniony przez straż przemysłową. Po pracy można było wychodzić do Chocianowa.

Bogdan Czerwieński
W Chocianowie od 23 grudnia 1943 roku pracował w firmie Wilhelma Schrottke Fahrzeugwerke zajmującej się remontem silników lotniczych i montażem ciężkich karabinów maszynowych na podwoziach.
Relacja: Firma, w której pracował mieściła się w czterech murowanych barakach. Od 1944 roku w pałacu chocianowskim mieszkał hrabia Potocki, który był prawdopodobnie skoligacony z rodziną Dohnów.

Stanisława Małkowska
Pochodziła z Piotrkowi Trybunalskiego.
Relacja: Podczas wojny wyszła za mąż w Chocianowie i zamieszkała z mężem w oficynie pałacowej. Ksiądz katolicki o nazwisku Rutz mówił po polsku. W firmie Wilhelma Schrottke pracowali polscy Żydzi.

Mikołaj Sokalski
Pracował w majątku von der Recke w Żabicach do zakończenia wojny w 1945 r.
Relacja: Najwięcej kontaktów miał z niemieckim komunistą o nazwisku Rothe, który umożliwiał słuchanie dzienników radiowych z Londynu. Rothe opowiadał o rozstrzelaniu kilku żołnierzy Armii Krajowej w chocianowskim parku pod koniec 1944 roku.

Kazimierz Ziętek
Okresowo pracował w leśnictwie w Chocianowie.
Relacja: Posiłki dla robotników leśnych przygotowywała Niemka, która kradła produkty spożywcze. W proteście robotnicy odmówili pracy. Niemka trafiła do więzienia, natomiast robotnicy otrzymali po dodatkowym bochenku chleba i ubranie robocze. W marcu 1943 roku niemiecki pracownik poczty za okradanie paczek został publicznie powieszony na chocianowskim Rynku.

Opr. Z.M. 06.11.2010 r.

NOTATKA PRASOWA

W gazecie "Polak" z 28 października 1908 r. wydawanej w Katowicach przez Wojciecha Korfantego znalazła się taka oto notatka:
Kotzenau. Berliński "Vorwaerts" donosi, że huta Marienhütte w Kotzenau zamówiła w pewnej cegielni 500 tysięcy cegieł, ale tylko pod tym warunkiem, żeby stamtąd wydalono pewnego robotnika. Można być rzeczywiście ciekawym, jak się sąd na tę sprawę będzie zapatrywał.

Z.M. 06.11.2010 r.

CHOCIANOWSKIE JARMARKI

W Grudziądzkim Kalendarzu Maryańskim na rok Pański 1915 - rocznik X Gazety Grudziądzkiej Wiktora Kulerskiego zamieszczony jest wykaz jarmarków na terenie dawnych ziem polskich. W obwodzie ówczesnej rejencji Lignickiej wymienione jest nasze miasto. Dowiadujemy się, iż w Chocianowie w 1915 roku jarmarki odbędą się 15 marca, 16 sierpnia oraz 15 listopada. Jarmark wyposażony w kramy i będzie tam można handlować bydłem, drobnym bydłem, końmi, osłami i drobiem.

Z.M. 06.11.2010 r.

SKŁADKI OD CHOCIANOWIAN

W drugiej polowie XIX wieku we Wrocławiu wydawane było czasopismo w języku polskim pt. "Posłaniec Niedzielny dla Dyecezyi Wrocławskiej". Tamże zamieszczano wykaz składek, jakie dokonywali wierni kościoła katolickiego na "duchowe zakłady naukowe mające zaradzić brakowi duchowieństwa w dyecezyi". W niektórych numerach pisma znajdujemy wpłaty dokonywane przez mieszkańców Chocianowa - ówczesnego Kotzenau. Ponieważ gazeta była polskojęzyczna z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż składek dokonywali Polacy mieszkający w Kotzenau.
Oto kilka cytatów:
Nr 50 Wrocław dnia 15 grudnia 1895 r. - z Kotzenau, kilku członków bractwa Różańca św., Królowo Różańcaśw., uproś nam śmierć szczęśliwą 7 marek.
Nr 46 Wrocław dnia 22 listopada 1896 r. - za pośrednictwem pani Emilii Soffke w Kotzenau; od kilku członków bractwa Różańca św., o śmierć szczęśliwą 8,50 marki.
Nr 9 Wrocław dnia 28 lutego 1897 r. - bezimiennie Kotzenau, na pewną intencję, do Matki Bożej Nieustającej Pomocy 1 marka.
Nr 44 Wrocław dnia 31 października 1897 r. - bezimiennie Kotzenau, do Pani Naszej Nieustającej Pomocy na pewną intencję 2 marki.

Z.M. 06.11.2010 r.


"Posłaniec Niedzielny dla Dyecezyi Wrocławskiej"



POWRÓT